niedziela, 26 kwietnia 2015

Od Kougyoku

No cóż... Sindria... Dawno tutaj nie przebywaliśmy. Nawet jeśli się tutaj pojawiałam to rzadko w sprawach pokojowych. Popatrzyłam w kierunku Judal'a, który witał się z Sindbad'em. Wyglądał, jakby chciał go zabić. Jest uroczy... Zdałam sobie sprawę, iż patrzę się w jego kierunku zbyt długo, to może się wydawać innym podejrzane... Odwróciłam się w stronę Rozy i ukryłam twarz w rękawach. Czuję się tutaj nieswojo. Czemu? Ponieważ przyjazd tutaj oznacza, że Sindria będzie świętować. Święto Sindrii oznacza, iż chłopacy będą pić. Z kolei to oznacza, że będą się dziwnie zachowywać w stosunku do mnie i Rozalii - jedynych dziewcząt w gronie, które właśnie przybyło. To ZAWSZE, ale to ZAWSZE kończy się katastrofalnie. Wszyscy poszliśmy za królem tego kraju do jego zamku. Niektórych było nawet miło zobaczyć... Z niektórymi całkiem przyjemnie się rozmawiało. Między innymi, ciekawe rozmowy wynikały między księżniczką Night, Yamu i Pisti. Chętnie ich słuchałam, a nawet sama się udzielałam. Moja przyjaciółka, która szła dość daleko przede mną, zwolniła kroku, żeby dotrzymać mi towarzystwa. Traktuje mnie w naprawdę uprzejmy sposób. Chciałabym, aby kiedyś opowiedziała mi, kogo spotkała w świecie 02. Odkąd wróciła nic na ten temat nie mówiła. Judal szedł dokładnie przede mną i białowłosą. Ciekawe o czym teraz myśli. Nim zdałam sobie z tego sprawę, zaczęłam iść coraz wolniej. Męczyło mnie wszystko, co ostatnio miało miejsce, a wydarzyło się naprawdę dużo. Każdy to potwierdzi. Nagle czarnowłosy zniknął mi z przed oczu. Nim się spostrzegłam, pojawił się za mną i popchnął lekko do przodu.
- Jeśli się nie pośpieszysz, wkrótce zostaniesz w tyle - zaśmiał się chłopak. Znów schowałam twarz w rękawach i pobiegłam przed siebie, po chwili doganiając swej przyjaciółki.

*Kilka godzin później*

No cóż, wszystkie papiery podpisane. Do końca tygodnia stąd wyjedziemy. Ciekawe, jak to wszystko będzie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz