niedziela, 3 sierpnia 2014

Od Kougyoku

- Zauważyłam, że Judal-chan się dziwnie zachowuje... Wiesz coś o tym? - spytałam.
- Nie wiem co się z nim dzieje. Podobno często znika i nie wiadomo dokąd idzie... - odpowiedziała.
Chyba się o niego martwi.
- Swoją drogą miło Cię znowu widzieć - powiedziałam z uśmiechem.
Wrócimy do tego tematu jak on wróci.
- Ciebie też. Może nie mówmy o Judalu, zgoda? - zapytała.
- Jasne, co zrobimy jak wróci?
- Solidnie go przyciśniemy i wymusimy wytłumaczenie się! A za nim to zrobi, po raz enty spróbujemy się dostać do wioski! A, oczywiście najpierw znajdziemy smoka Rin! - powiedziała.
- Może mnie przedstawisz reszcie?
- To na początku! Chodź! - powiedziała i pociągnęła mnie za sobą.
Zabrała mnie do ich obozu. Była tam dość sporo osób. Kaito znałam.
- Hej, wszyscy! Poznajcie Ósmą księżniczkę cesarstwa Kou, Kougyoku Ren.
- Nie musiałaś tak oficjalnie! - powiedziałam zawstydzona i schowałam twarz za rękawami.
- Jak Kaito mówi po królewsku, a nie normalnie to ja mogę Cię chociaż tak przedstawić! - upierała się.
- Swoją drogą, czemu mnie tak traktujesz? Dla mojego rodzeństwa nie jesteś taka...
- Między innymi, gdyby nie ty konflikt między naszymi krajami doprowadził do ogromnych zniszczeń. To twoim pomysłem było, żeby Judal-chan stworzył loch przez, który przejdzie ktoś z twojej rodziny i padło na ciebie! - wytłumaczyła.
- Ach tak... - odpowiedziałam.
To całkiem przyjemne uczucie, kiedy taka osoba jak ona traktuje Cię lepiej, niż innych.
- Czemu mówisz do Judala "Onii-chan"?
- Od zawsze był dla mnie jak starszy brat i chociaż tego nie przyzna, traktuje mnie jak siostrę!
- Wcale, że nie! - krzyknął zawstydzony wychodząc z portalu.
- Tak z czystej ciekawości, czemu tak znasz się na portalach? - zapytał chłopak, którego potem przedstawiono jako Len'a.
- To wcale nie tak, że ja uczyłem Rozalię panować nad portalami. To wcale nie jest prawda! - powiedział z ironią.
- Właściwie przypomniała mi się jedna z twoich lekcji. Jak to mnie zmotywowałeś!
- Moje metody pedagogiczne są świetne! - powiedział dumnie.
- Powiedziałeś: " Jeśli tego nie pojmiesz, przysięgam, że porażę Cię błyskawicą!". Dosłownie to! - powiedziała ze śmiechem.
- No, ale się nauczyłaś, prawda?
- Tak, tak. Groźby to najlepszy sposób motywacji!
- No, a jakże!
- Towarzystwo! Ściemnia się! Ktoś zna drogę do wioski? - zapytał Kaito.
- Ja niedaleko widziałam. Tak właściwie wczoraj się w niej zatrzymałam - powiedziałam.
- W takim razie prowadź. Smokiem zajmiemy się rano! - powiedział Kaito.
- Hej, hej, hej! Chwila! Gdzie Moonlight? - zdziwiła się Rozalia.

Ktoś wie co się z nią stało?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz