czwartek, 21 sierpnia 2014

Od Len'a: Jak zostałem łóżkiem...

Leżałem i patrzyłem w niebo. Próbowałem zrozumieć co właśnie się stało. Wiedziałem, że Moonli prędzej czy później się uwolni, ale...Nie spodziewałem się tego co zrobiła. Niby to nic takiego, jednak byłem święcie przekonany że będzie miała zamiar mnie uderzyć. A zamiast tego stało się to co się stało. Po prostu nie mogłem tego pojąć. Nagle znów zauważyłem Moonli która schyliła się przy mnie...A no tak! Wciąż leżałem. Na razie nie mam zamiaru wstawać...Ani wyboru. Czemu? Ponieważ Moonli postanowiła się na mnie położyć! Czemu by nie.
-Moonli, możesz ze mnie zejść?-spytałem po chwili. Nie dostałem żadnej odpowiedzi. Dałem radę dostrzec jej oczy...Były zamknięte. Czy ona naprawdę usnęła na mnie!? Nie wierze! Mam nadzieję,że nie zapadła w śpiączkę tak jak kiedyś. Dobra, lepiej nawet o tym nie myśleć. Westchnąłem cicho. Usłyszałem śmiech Appy.
-To się porobiło-stwierdziła Appalosa. Oczywiście przybrała formę ludzką. Przechyliłem głowę by posłać jej gniewne spojrzenie. I co ja mam teraz zrobić? Chyba nie pozostaje nic jak czekanie-Tak w ogóle-zaczęła znów Appa-Co to za...Dziecko?-spytała niepewnie. Czy ona sądzi, że ja i Moonli...Baka! Baka! Baka!
-N-nie wiem Moonli zabi...-zacząłem jednak szybko przerwałem-Moonli ją gdzieś znalazła. A....A myślałaś, że co?-spytałem nadymając nieco twarz. Baka, jak mogła pomyśleć o czymś innym.
Po paru godzinach opowiadania tego co się wydarzyło i sprzeczania się z jednorożcami usłyszałem jakiś szmer obok. Spojrzałem kontem oka co to mogło być. Ujrzałem Elle która wstała. Popatrzyła zdziwiona na mnie i Moonli.
-To nie był mój pomysł!-powiedziałem aby nie myślała abym to ja Moonlight do tego zachęcił. Ona cicho zaśmiała się, co trochę mnie zdziwiło, a następnie podeszła do nas i lekko szturchnęła Moonli. Ta po chwili obudziła się i zeszła ze mnie. Właśnie...Czemu nie zrobiłem tego wcześniej!? Czyżby moja zboczona podświadomość zrobiła to specjalnie!?
-Len żyjesz?-spytała kotołaczka.
-Co...A! Tak-powiedziałem i wstałem. Jejku, co jeszcze dziś mnie spotka? Spojrzałem na jednorożce-Właśnie...To chcecie czegoś konkretnego?-spytałem patrząc na nich.

Ktoś dokończy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz