sobota, 30 sierpnia 2014

Od Rozalii

Tak się cieszyłam, że w końcu udało nam się odpłynąć! Bałam się, że będziemy czekać jeszcze dłużej. Poszłam porozmawiać z kapitanem, żeby dowiedzieć się czemu było opóźnienie. Podobno mieli problem z ładunkiem czy jakoś tak... Dobra, to nieważne. Kiedy skończyłam z nim rozmawiać, wróciłam do reszty.
- Tak w sumie, to jaki jest ten twój brat? - spytała Rin.
- Urodzony masochista... Zawsze musiałam mu opatrywać rany. Kiedyś nawet brakło mi bandaży. Niestety w mojej rodzinie nie ma wielu normalnych osób... - odparłam. Jakoś nie przeszkadzało mi jego zachowanie. Nie miałam do niego nic. Czasami denerwowało mnie ta jego znajomość kwiatów, bo czasami myliłam znaczenia tych dwuznacznych i nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Nie wiem o co chodziło Ci z tym ostatnim zdaniem, ale może powiesz czemu jeden z tej trójki mieszka tam gdzie płyniemy? Gdzie my w ogóle płyniemy? - spytała znowu Rin.
- Po pierwsze, Akaito też był od nas oddzielony. Po drugie, są oddzieleni, ponieważ kiedy nie ma mnie przy tej trójce, a są razem, kawałek terenu zostaje zniszczony. - wyciągnęłam mapę. - Płyniemy do Cesarstwa Leam. Akaito był w Imperium Kou. A my mieszkaliśmy w moim kraju. - powiedziałam pokazując po kolei miejsca na mapie.
- To sporo wyjaśnia. A to? - spytała wskazując na jeden z punktów na mapie.
- To jest Republika Balbad - odparłam. Potem wytłumaczyłam jeszcze kilka miejsc. Nie dziwię się, że nie zna tych krajów. Przez sporą ilość czasu była zamknięta. Moja mapa była nie mała. Powiedziałam Rin też o Magi'm Cesarstwa Leam, Schecherazadzie. Nie mogłam się doczekać, żeby zobaczyć brata. Nie widziałam go już dwa lata. Mam nadzieję, że wszystko u niego dobrze. Zauważyliśmy, że coś wynurza się z wody. Szlak by to... Piraci... To jest okropne. Oczywiście z nimi walczyliśmy. Przestaliśmy kiedy zabrali Rin, David'a i jeszcze sporo innych dzieciaków, które płynęły z nami. Po tym jak ich zabrali, natychmiastowo zniknęli pod wodą. Jak można się domyślić, Judal obudził się dopiero po wszystkim.
- Co tu się działo? - spytał dość zdziwiony.
- Porwali Rin, David'a i jeszcze sporo innych dzieci. Wiesz co to oznacza? - odpowiedziałam i spytałam.
- Poważnie? Chcesz ich ratować? - no brawo! Domyślił się o co mi chodzi.
- Tak, będziemy ich ratować. - odparłam.

Rin? David? A może ktoś padnie na jakiś pomysł jak ich odzyskać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz