piątek, 1 sierpnia 2014

Od Rin

Gdy po kilku dniach Rozalia znalazła mojego brata ostro się na niego wkurzyła.Postanowiłam pobyć trochę sama,a gdy Briam powiedział że jest głodny i poleci zapolować poprosiłam go aby mnie zabrał kawałek stąd.Odstawił mnie obok jeziora i poszedł do lasu.Siadłam przy brzegu.Zaczęłam rozmyślać nad wszystkim co się stało.Kłótnia...Ech...Usłyszałam odgłosy walki.Pewnie znowu zabijali.Po kilku minutach podszedł do mnie Kaito.Tego tu się najmniej spodziewałam! Powiedział że kazali mnie znaleźć.
-Tak właściwie o co chodzi w tej kłótni?-zapytał siadając obok mnie
- To długa historia...
-Więc?
Opowiedziałam mu większość opowieści.Po tym wszystkim poczułam skutki braku okrycia.Zaczęłam drżeć.Chłopak zdjął z siebie płaszcz i okrył nim mnie.Uśmiechnęłam się lekko pod nosem.Kaito przysunął się bliżej.Nagle usłyszałam ryk wydobywający się z lasu.Briam.Gwałtownie wstałam zrzucając płaszcz.Pędem rzuciłam się w tamtą stronę.Przyczaiłam się w krzakach.Zobaczyłam mojego przyjaciela zakutego kajdany rozpraszające magie.Smok szamotał się i bił ogonem w ziemię.Zrobiłam krok w przód ale potknęłam się o korzeń.Wypadłam na polanę.Nie miałam szans się obronić.Usłyszałam tylko głosy.Potem poczułam ból na ramieniu i w nodze.Następnie zapadła ciemność.

***

Obudziłam się w ciepłych ramionach.Podniosłam wzrok i zobaczyłam że w moim ramieniu tkwi mała strzałka.Spojrzałam wyżej.Ujrzałam Kaito.Potem znów nastała ciemność.

Kaito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz