sobota, 23 sierpnia 2014

Od Rozalii: Gdzie on był?!

Judal wszedł do pokoju.
- A więc powróciłem - powiedział z uśmiechem.
- Gdzie byłeś?! - krzyknęliśmy ja, Kaito, Kouha i Kougyoku.
- Tu i tam... A kogo to obchodzi - odparł.
- No coś często jesteś "tu i tam"... - powiedziałam podejrzliwie.
- No co? Zajęty człowiek jest! - odpowiedział.
- Nie jesteś człowiekiem - powiedziałam.
- Oj tam, tak się mówi! - stwierdził.
- No, może pomyślimy jak mam stąd zwiać? - spytałam.
- Nie - odparł Judal.
- Czyli muszę tu siedzieć do tego przeklętego ślubu... - odparłam.

*Kolejne pół godziny potem*

To towarzystwo w końcu sobie poszło. Kaito znalazł jakieś miejsce dla Jack'a. To niewiarygodne, że mu pomaga. Dosłownie, dziwne. W sumie tylko Judal został. Dziwnie się zachowywał. Jakby... Próbował mnie zabić?
- Judal? Co ty robisz? - spytałam ze zdziwieniem.
- A, nic, nic. Ja nic nie robię! - odparł trochę zdenerwowany
Wyszedł z mojego pokoju. Położyłam się na łóżku. Musiałam wszystko przemyśleć. Dzisiaj zbyt wiele się wydarzyło. W pewnym momencie Judal znowu wszedł do mojego pokoju. Od razu otworzył portal. Co on kombinuje?
- Przyszedłem Ci tylko powiedzieć, że wychodzę. Dlatego mnie nigdzie nie szukaj - powiedział.
- Czekaj, gdzie idziesz?! - spytałam i złapałam go za rękę.
Nawet nie wiem jakim cudem, ale wpadłam z nim do portalu.
- Szlak... - mruknął Judal.
- Gdzie my jesteśmy? - spytałam nieco zdziwiona.
Tu powinien być opis tego miejsca, ale nie idzie mi pisanie ich. Judal szybko otworzył kolejny portal i mnie do niego "wepchnął". Kiedy wpadłam do portalu znalazłam się znowu w moim pokoju. Poczekałam jakiś czas, aż Judal wróci.
- Co to miało być?! - spytałam kiedy tylko go zobaczyłam.

Judal? Wyjaśnisz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz