czwartek, 21 sierpnia 2014

Od Rin

Szłam lasem w stronę jeziora.Poczułam że mojemu bratu coś grozi ,ale po chwili zagrożenie ustało.Postanowiłam to sprawdzić.W lesie spotkałam...dziewczynkę?Stanęłam w miejscu i pomachałam jej ręką.Odmachała ale niepewnie.Podeszłam parę kroków bliżej jednak dziecko odsunęło się w tył.Usiadłam na ziemi.
-Jak się nazywasz?-zapytałam
-Ella...
-Ja jestem Rin.Miło mi cie poznać Ello-powiedziałam-Co robisz sama w lesie?
-Zgubiłam się..Miałam czekać za Moonli aż ten dziwny sobie nie pójdzie...
-Moonli? Znam ją..A czy ten dziwny nie jest blondynem i ma na imię Len?-zapytałam spokojnie
-T-Tak...Chyba-odpowiedziała dziewczynka-Znasz go?
-Niestety...zaprowadzisz mnie do nich..Jeśli oczywiście pamięta..-urwałam bo usłyszałam zbliżające się 2 postacie.Nie byłam w stanie określić kim są ale szybko się poruszały.
-Co się dzieje?-zapytała
-Nic,nic...Ello stań za mną dobrze?-powiedziałam
-Dobrze..
Po chwili zza krzaków wyleciał mój brat ,a nad nim stała Moonli...?Patrzyłam na nich jak zaczarowana.
-Co wy tu robicie? Właśnie miałyśmy was szukać...-powiedziałam
-Gdzie jest Ella!?-krzyknęła rozdrażniona Moonli
-Tu -wskazałam za siebie
-Ello!Dlaczego uciekłaś!? Nie wiesz jak się martwiłam..-powiedziała spokojnie
-J-Ja przepraszam...-wydukała przestraszona.Dopiero teraz za uwarzyłam że Len ma wystawione pazury.
-Z łaskawości swojej schowaj te pazury idioto-powiedziałam do brata.Schował ale niechętnie.
-Moonli skąd masz to dziecko...nie podejrzewam że ją adoptowałaś...-odpowiedziałam podejrzliwie

Moonli?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz