sobota, 26 lipca 2014

Od Gakupo

Wstałem jak zwykle przed świtem, i chciałem iść nad jezioro, ale zauważyłem obok Rozalii jakąś kartkę. Podniosłem i przeczytałem liścik. Okazało się, że Len uciekł. Przeszukałem obozowisko tak żeby nie obudzić reszty. Po kilku godzinach przeczesywań obozu i terenów obok, gdy wstali już inni, opowiedziałem im o liściku i o tym gdzie go szukałem.
- Wiedziałam że ten tchórz w końcu ucieknie - powiedziała Rozalia
- Co ten bezduszny potwór sobie myśli?! - krzyknęła prawie przez łzy Rin

~~ Po kilku rozmowach z krzyczeniem ~~

- Więc może już pójdziemy go szukać? - spytałem
- To... Tak. To jest dobry pomysł. Ale, w którą stronę mamy iść? - spytała Moonlight
- A właśnie... Zapomniałem wspomnieć, że widziałem tam ślady - pokazałem na zachód - Najpierw były po prostu podrapane drzewa, a potem było coraz więcej przewalonych. Chociaż nie jestem pew...
- Tak, to Len - przerwała mi Rozalia

Po zabraniu wszystkiego wyruszyliśmy na zachód.


Rozalia? A może ktoś inny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz