środa, 23 lipca 2014

Od Moonlight: Ostatnia nadzieja.

Len był taki dzielny. Ale Nico, Nie to że wątpię w zdolności Lena, ale Nico to... czarna magia w ciele wilka... a to wszystko przez strażniczkę....
-Dzieciaku to na nic!- Powiedział Nico i Zatopił się w cień.
-Gdzie uciekasz tchórzu!- Zawołał Len. Nagle ktoś złapał mnie od tyłu. Zasłonił mi usta ręką i pociągnął w tył. Zdążyłam złapać Lena za rękę, ale Nico był jeszcze silniejszy nawet od mnie i Lena.
-Len!- Zawołałam ostatnim tchem. Lecz Lena nie było już widać, byliśmy gdzieś daleko...
-Po co ci ten żałosny kotołak?- Zapytał z pogardą Nico.
-Sama jestem kotołakiem!
-gdy uwolnię Khora! będziesz moja na własność! I znów będziesz wilkiem!
-Ale ja cie nie kocham puść mnie!
-Wystarczy że ja cie kocham moja księżniczko.
-Len...- Zaczęłam płakać...- Len gdzie jesteś...
Nagle zobaczyłam Wielkiego kota biegnącego koło nas... To Len!
-Jeszcze ci mało?!- Zagrzmiał głos Nica.  Dobra to było głupi ale ugryzłam Nica w plecy.... Wyrywając kawałek jego ciała. On dalej biegł.- ktoś tu pokazuje swoje niezadowolenie!
- Puszczaj mnie!!- To się robi wkurzające! Wtedy Len skoczył na niego, zrzucił mnie z jego pleców a jego drapiąc do kości... Nico był silniejszy... Odepchnął go z całej siły, że Len w Locie zatrzymał się na pobliskim drzewie. Szybko do niego podbiegłam, z formy wielkiego kota, zmienił się z nów w formę pośrednią. Nie wiedziałam dokładnie jak zmienić formę na kotołaka... spróbowałam...  Nagle poczułam się inaczej, byłam bardziej pewna siebie, Rzuciłam się na Nica ale ten złapał mnie za kark i przytrzymał przy ziemi.
-Nie dobra kicia!
-Nie zwracaj się tak do niej!- Len skoczył na jego plecy. Drapał, gryzł nic... Nico zaczoł mnie głaskać... Co było nieprzyjemne....
-Zobaczysz... spodoba ci się mój zamek, durnia przywiążemy do drzewa.
-Nie... nic ci się nie uda!- Zawołałam. Nagle Nico zamroczył mnie. Upadłam na ziemie. Słyszałam tylko niewyraźne pomruki. Szelesty i odgłosy walki.



Przebudziłam  się  w jakimś ogromnym pałacu z obsydianu i marmuru. Byłam ubrana cała na biało, suknia ślubna nie no spoko?! To normalne! Przecież mam tylko 13 lat ! Co za różnica?! We włosach miałam wpięty welon... nagle sukienka i cały mój strój zmienił kolor na czarny.
-Witam śpiącą królewnę!- Usłyszałam głos Nica gdzieś w koncie siedział nieprzytomny Len. Nagle usłyszałam cichy melodyjny głos....
-Rin...- Wyszeptałam, a przed mną pojawił się portal z którego wyskoczył Rin.



Rin! Ratuj! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz