czwartek, 17 lipca 2014

Od Rozalii

*Zanim z Len'em coś się stało*

Siedziałam koło Jack'a. Kogoś mi przypominał... Nie wiem kogo... Kogoś ważnego... Jakbym go znała. Był wieczór i zaczynałam się pokładać.
-Jack...
-Tak?
-Boję się...
-Ale czego?
-Słabości, że moja kosa kiedyś nie wystarczy...
-Myślisz, że to możliwe?
-Niestety tak...
-Ja w to wątpię. Twoja kosa ma większą moc, niż ktokolwiek z nas!-powiedział z uśmiechem.
Usnęłam na ramieniu Jack.

*Rano, po tym jak z Len'em coś się stało*

Z początku nie rozumiałam o co mu chodzi. Upadłam na kolana. Zobaczyłam dziwny obraz... Lustro, a w nim... Nasze odbicia? Ale... Były inne. Takie... Mroczne. Len nie miał odbicia, ale chyba wiem czemu. To lustro pokazywało nasze "odbicia". Nasze przeciwieństwa.
-O co tu chodzi?-spytałam sama siebie.
Odbicie Moonlight było najdziwniejsze. Patrzyło się w moją stronę z szyderczym uśmiechem. Był gorszy, niż ten Len'a.
-Niedługo wszystko zrozumiesz!
-Ale co?!
-Zobaczysz...
Obraz zaczął się rozmywać... Zemdlałam.

*Kiedy wstałam*

-Hej Roza!-usłyszałam głos Len'a.-Czemu mówiłaś coś, ale jakby nie do nas?
-No, wcześniej... Ta dziewczyna którą widziałeś i która mówiła o Moonlight... To było jej "odbicie"
-Yyy... Ale co to jest "odbicie"?
-To jej przeciwieństwo. Jakby zła kopia...
-To sporo wyjaśnia...
-Widziałam wszystkie "odbicia" oprócz Len'a, który jest jednym z nich... Rin jest jego odbiciem
-Aha...Okey
-Prawdopodobnie natkniemy się na nich po drodze...
-Skąd te podejrzenia?
-Jedno Len zdążył już poznać, więc czemu nie miałyby się pojawić kolejne?


CDN(?) A może ktoś dokończy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz